piątek, 14 czerwca 2013

Rozpacz... kolejny fragment

"(...) Łzy napłynęły mu do oczu. Cokolwiek by nie zrobił, traktowany był nadal tak samo. Jak ostatni śmieć. Ratując policjantów powinien choć trochę na tym zyskać. Lecz ludzie przechodząc nie mówili "To ten mały bohater", tylko zazwyczaj " Ej, popatrz! To ten obdartus, który próbował popełnić samobójstwo!". Płakać chciało mu się coraz bardziej, ale nie chciał pokazać tego sąsiadowi. Nie chciał żadnej pomocy od innych ludzi.(...)"

fragment ze str. 27

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz