środa, 12 czerwca 2013

Fragment książki (prolog)

  "(...) Padał deszcz. Nie taki zwykły, bo padał od miesiąca dzień w dzień, co powodowało, że i tak ponura dzielnica, jaką jest Chomiczówka, stała się wręcz obrazem Mordoru. Po ulicach spływały strumienie wody. Tylko, że tu, nie tak jak w Mordorze, panowała taka cisza, tak przytłaczająca, że nikt nie ważył się wyjść na ulicę. Słychać było tylko jednostajne uderzanie deszczu o parapety. (...)"

 

Franek Tadzio Sawicki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz