sobota, 27 lipca 2013

"Klucz"

 "Klucz" to tytuł drugiej części tej serii, która będzie kluczową książką, lecz nie ostatnią. Dopiero zacząłem ją pisać, ale wkrótce dodam jakiś fragment :)

niedziela, 21 lipca 2013

SKOŃCZONA KSIĄŻKA!!!

 Dziś, 21 lipca ukończyłem w samochodzie podczas drogi powrotnej z wakacji pierwszy tom mojej książki. W zeszycie zajmuje ponad sto stron, ale nie wiem jak będzie na komputerze. Teraz większość czasu postaram się przepisywać ten tom na komputer, a resztę czasu poświęcić na pisanie nowego. Mam nadzieję, że przepisywanie pójdzie w miarę szybko, bo nie lubię pisać  na komputerze :)


sobota, 13 lipca 2013

środa, 10 lipca 2013

Fragment ze strony 53.

"(...) - I mam jeszcze jedną prośbę...
        - Tak?
        - Czy dałoby się skombinować jeszcze jeden grzejnik, albo chociaż jakiś koc?
        -  To, co masz, to wszystko co mogłam dla ciebie zrobić - już miała wyjść, kiedy odwróciła się i dodała - Ktoś chce się z tobą spotkać. Za godzinę w swojej jadalni masz spotkanie.
        - A kto to?
        - Prosił, bym ci nie mówiła.
        - No proszę....
        - A i jeszcze jedno - dodała z lekkim uśmieszkiem na twarzy - to nie zwalnia cię z dzisiejszego sprawdzianu z matmy! (...)"

sobota, 6 lipca 2013

"Alcest i przyjaciele"

  To moja ulubiona ( bo pierwsza ) seria książek, które napisałem. Opowiada o Alceście, który przeżywa ze swoimi kumplami najróżniejsze przygody, zaczynając od niewinnych zabaw w lesie, a kończąc na zagospodarowywaniu bezludnej wyspy.
 Wydawnictwo "Muchomor" chciało tę książkę wydać, ale stwierdzili, że jest zbyt dorosłą dla dzieci, a zbyt dziecinna dla dorosłych...
  No cóż, ale po wydaniu tej książki wezmę się za tamtą, może wydam też "Bitwę o Ralamdar"




czwartek, 4 lipca 2013

Kolejny fragment książki 04.07.2013

  "(...) Net obudził się. Słońce oświetlało wnęrze pokoju, przez okno, które wyglądało, jakby nie było tknięte przez setki lat. Przewrócił się na drugi bok, wsłuchując się w skrzypienie łóżka. Prawdziwego łóżka. Nie chciał wstawać, ale czół, że już na to najwyższa pora. Podniósł się i rozejrzał dookoła.
          Pierwsze co spostrzegł, to to, że z nikim nie będzie dzielił pokoju, co poprawiło mu humor, ale jak się miał przekonać, to nie był dobry znak. Następnie spojrzał na drzwi, które były poobdzierane tak, jakby poprzedni lokator próbował z tąd uciec. Pokój gółem nie był zbyt duży, ale mieścił dużą ilość wyposażenia.(...)"

     str. 41-42