czwartek, 4 lipca 2013

Kolejny fragment książki 04.07.2013

  "(...) Net obudził się. Słońce oświetlało wnęrze pokoju, przez okno, które wyglądało, jakby nie było tknięte przez setki lat. Przewrócił się na drugi bok, wsłuchując się w skrzypienie łóżka. Prawdziwego łóżka. Nie chciał wstawać, ale czół, że już na to najwyższa pora. Podniósł się i rozejrzał dookoła.
          Pierwsze co spostrzegł, to to, że z nikim nie będzie dzielił pokoju, co poprawiło mu humor, ale jak się miał przekonać, to nie był dobry znak. Następnie spojrzał na drzwi, które były poobdzierane tak, jakby poprzedni lokator próbował z tąd uciec. Pokój gółem nie był zbyt duży, ale mieścił dużą ilość wyposażenia.(...)"

     str. 41-42

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz